Jak się spakować na biwak?

Ilość ekwipunku, który ze sobą zabieramy, zależy od środka transportu, jaki mamy do dyspozycji. Jeśli jest to samochód, możemy zabrać sporo i mogą to być rzeczy nawet dość ciężkie. Co innego, jeżeli jedziemy pociągiem czy autobusem i wszystko musimy umieścić w plecaku, albo wybieramy się rowerem, wtedy ogranicza nas pojemność sakw rowerowych. Druga sprawa to uczestnicy. Jeśli jedzie więcej osób, można część ekwipunku podzielić między siebie. Ważne są także warunki na miejscu. Jeśli nie ma tam na przykład ujęcia wody pitnej, trzeba ją zabrać ze sobą.

Aby nasz biwak był udany, warto wszystko wcześniej zaplanować. Zaczynamy od wyboru miejsca i ustalenia terminu. Dobrze jest sprawdzić długoterminowe prognozy pogody, żeby nie wyjechać akurat w środku deszczowego tygodnia. Bardzo ważne jest sprawdzenie, czy nie potrzebujemy zezwolenia na biwakowanie. Na załatwienie takiego dokumentu potrzeba trochę czasu. Kiedy już wiemy, dokąd, kiedy i z kim jedziemy, a pozwolenie się załatwia, czas zacząć kompletować sprzęt. Zaczynamy od sporządzenia listy.

Jeśli jesteśmy zmotoryzowani i udajemy się na dobrze przygotowane pole biwakowe, być może będziemy mogli wynająć domek kempingowy. Ale jeśli takie luksusy nas nie interesują i chcemy zaznać prawdziwej przygody, trzeba się właściwie przygotować. Przede wszystkim potrzebny jest nam namiot. Musimy pogodzić dwie sprawy – ciężar namiotu i jego wielkość. Namiot, który zapewni nam komfort i sporo miejsca na bagaż, będzie cięższy. Z kolei namiot lekki będzie dosyć ciasny. Pamiętajmy jednak, by nie rezygnować z tropiku – chyba że lubimy moknąć. Jeśli jedziemy samochodem, możemy sobie pozwolić na duży namiot. Tylko że im namiot jest większy i bardziej skomplikowany, tym dłużej się go rozkłada i składa. Oprócz namiotu będą nam jeszcze potrzebne: śpiwory, karimaty, ewentualnie nadmuchiwane materace. Bardzo wygodne są poduszki, które automatycznie napełniają się powietrzem.

Na biwaku oczywiście trzeba coś jeść. Prowiant dobieramy zgodnie z upodobaniami uczestników, dostosowując się do warunków panujących na biwaku. Do bagażnika samochodu pewnie wrzucimy składany stolik i krzesełka czy porządną butlę gazową. W plecaku zmieści nam się jedynie profesjonalna kuchenka turystyczna i paliwo oraz zestaw naczyń. Kuchenka na propan butan zajmuje bardzo niewiele miejsca, w zasadzie może to być sam palnik. Pojemniki z gazem też nie są duże, a jeden wystarcza na kilka godzin. Warto mieć zestaw odpowiednich naczyń (przeważnie są to dwie menażki, duża i mała, oraz dekiel zastępujący patelnię). Sztućce powinny być metalowe, chociażby tradycyjne niezbędniki (łyżka połączona z widelcem). Warto pamiętać o koniecznej do chwytania gorących garnków tak zwanej utrzymance. Przydatny jest scyzoryk albo dobry nóż wojskowy, a nawet tradycyjna finka. Jeśli weźmiemy płachtę biwakową, będziemy mogli osłonić naszą kuchnię od wiatru i deszczu.

Dopiero biwak przy ognisku jest prawdziwą atrakcją. Można wtedy gotować sobie jedzenie w kociołku, piec ziemniaki i śpiewać przy gitarze długo w noc. Trzeba jednak wiedzieć, czy w miejscu, gdzie jesteśmy, rozpalanie ognisk jest dozwolone. Jeśli tak, należy starannie wybrać miejsce, aby nie doszło do pożaru. Nie wolno palić ognisk na przykład na skraju lasu. Ognisko otaczamy suchymi kamieniami (mokre po rozgrzaniu mogłyby pękać, co jest bardzo niebezpieczne). Przed pójściem spać trzeba ognisko starannie wygasić i zalać wodą.

Przed wyjazdem należy naładować telefony komórkowe. Baterie padają przeważnie wtedy, kiedy coś się dzieje i telefon jest bardzo potrzebny. Obowiązkowo trzeba zabrać apteczkę z środkami opatrunkowymi i lekami przeciw przeziębieniu. Powinien tam się jeszcze znaleźć termometr, jakieś dostępne bez recepty środki nasercowe, węgiel w razie problemów żołądkowych, nożyczki, spirytus do dezynfekcji, maść na wypadek ukąszeń owadów, altacet na stłuczenia. Może się przydać spirala przeciwko komarom. Powinno się mieć zapałki (zabezpieczone przed przemoknięciem) oraz przybory do szycia. Bardzo ważne są latarki (najwygodniejsze są czołówki).