Jak wydać dużo i nie żałować?

Okazje są wszędzie. Chodzą za tobą, są przy tobie na każdym kroku. Gdybyś chciał wykorzystać je wszystkie, spłukałbyś się parę dni po odebraniu wypłaty. Owszem, wiele z nich jest naprawdę atrakcyjnych, lecz czy kupno aparatu za kilka tys. przecenionego o kilkaset złotych to naprawdę jest coś, czego potrzebujesz? To w dalszym ciągu ogromny wydatek. Być może wystarczyłby ci dużo tańszy, prostszy aparat, a być może nie potrzebujesz go wcale. Korzystaj tylko z okazji dotyczących produktów, które i tak wcześniej planowałeś kupić.

Jak zareagowałbyś na reklamę, która mówi: „Mamy dla ciebie dobrą promocję! Przygotowaliśmy dla Ciebie produkt w bardzo dobrej cenie i chcemy, byś go kupił. Nie spiesz się, ta promocja będzie trwała jeszcze przez dwa tygodnie, a magazyny mamy tak pełne, że z pewnością wystarczy dla wszystkich!”. Wrzuciłbyś ten produkt do koszyka i pognałbyś do kasy? Sklepy celowo stwarzają iluzję pośpiechu i ograniczonej dostępności, byś podjął decyzję tu i teraz, bez zastanowienia się, czy warto. Wracając do domu, pewnie odkryjesz, że mógłbyś kupić to samo kilkadziesiąt albo kilkaset złotych taniej gdzie indziej, lecz nie będzie ci się chciało produktu zwracać i z pewnością znajdziesz dla siebie jakieś usprawiedliwienie. Jeśli planujesz duży wydatek, wstrzymaj się z zakupem choć jeden dzień. Jeśli boisz się, że rzecz zostanie sprzedana, poproś o rezerwację.

Z zakupem drogiego sprzętu jest jeden podstawowy problem. Nawet jeśli przyjmiemy, że mamy do zagospodarowania daną kwotę, ustawimy sobie limit gotówki, to i tak będziemy co rusz znajdować „troszkę droższe, lecz dużo lepsze” propozycje. Oczywiście nie zniechęcam cię do tego, by znaleźć jak najlepsze rozwiązanie, lecz takie podnoszenie poprzeczki prowadzi często do tego, że kwota, którą chcesz wydać, wzrośnie dwukrotnie. Dlatego oprócz ustalania limitu kwotowego określ, jakie parametry produktu cię interesują, jakie są ci potrzebne. Ich zwiększanie zazwyczaj nie ma zbyt wiele sensu.

Oglądasz telewizję. Leci właśnie reklama supernowoczesnego telewizora, prezentującego nieskazitelny, czysty i piękny obraz. Widzisz to nasycenie barw? Widzisz tę dynamikę obrazu? Świetnie! A teraz przypomnij sobie, że oglądasz to wszystko na własnym, starym telewizorze. Nie daj się nabrać na pseudo-rewolucyjne technologie i ich trudno brzmiące nazwy. Reklamy mogą być również dużo subtelniejsze. Śledzisz bloga sławnej osoby albo kogoś, kogo lubisz? Firmy doskonale o tym wiedzą i musisz wiedzieć, że znakomita większość produktów, nad którymi roztaczają peany, jest najzwyczajniej reklamowana. W zamian za gotówkę lub możliwość użytkowania danej rzeczy wielu blogerów jest w stanie napisać nawet największą bzdurę. A ucierpisz na tym ty.