Co zrobić, aby nie przybierać na wadze?

Niestety, to prawda. Zauważamy, że przytyliśmy, dopiero wtedy, kiedy nie możemy dopiąć ulubionej spódnicy. Aby niepostrzeżenie przybrać na wadze, wystarczy nieznacznie zmienić styl życia albo nawyki żywieniowe. Wystarczy przez kilka miesięcy spać dłużej niż dotychczas albo zjadać codziennie jedną dodatkową bułkę, by obudzić się z nadmiarem ciała rzędu kilku kilogramów. Rachunek jest prosty, jeden kilogram tkanki tłuszczowej odpowiada 7000 kalorii. To 30 batoników Lion. Tak więc wystarczy codziennie zjeść taki smakołyk, by po miesiącu cieszyć się jednym nadmiarowym kilogramem.

Im wcześniej zdecydujemy się na prowadzenie zdrowego stylu życia, tym lepiej, straty będą mniejsze. Zdrowy styl życia, czyli odpowiednia dieta, właściwe nawodnienie organizmu, unikanie używek, wystarczająca ilość snu i aktywność fizyczna zapewnia nam dobrą kondycję, zdrowie, odporność (dzięki czemu nie zapadamy na sezonowe grypopodobne infekcje) i oczywiście właściwą wagę. Jedząc odpowiednie pożywienie i prowadząc aktywny tryb życia, nie przytyjemy, a jeśli nam się to już przytrafiło, możemy wrócić do równowagi. Zawsze warto zdecydować się na zdrowy styl życia, niezależnie od wieku, stanu zdrowia i sytuacji życiowej. Można na tym jedynie skorzystać.

Między jakością naszego snu i naszą wagą jest bardzo silny związek. Osoby, które zarywają noce i śpią zbyt krótko w stosunku do potrzeb swojego organizmu, są zagrożone otyłością. Jednym z problemów jest to, że jeśli nie śpimy, tylko pracujemy do rana, jesteśmy głodni. Łatwo w takich okolicznościach zjeść po prostu za dużo, zwłaszcza że chętnie sięga się w nocy po słodycze. Wypita w nocy kawa wypłukuje magnez i zakwasza organizm. Jeśli do tego palimy papierosy, skutki zdrowotne są jeszcze poważniejsze. Największym zagrożeniem jest jednak rozregulowanie gospodarki hormonalnej spowodowane niedosypianiem. W efekcie dochodzi do gromadzenia się w organizmie tkanki tłuszczowej.

Otyłość ma wiele przyczyn, ale jedna z nich jest banalna – po prostu jemy za dużo. Bilans energetyczny jest dodatni i przybywamy na wadze. Dlatego warto pomyśleć o tym wcześniej, żeby niepotrzebnie nie przytyć. Bardzo złym nawykiem jest podjadanie między posiłkami, zwłaszcza jeśli sięgamy wówczas po słodycze. To najprostsza recepta na problemy z poziomem cukru we krwi, a takie wahania sprzyjają tyciu. Nie należy także jeść „do oporu” tylko dlatego, że coś nam smakuje. Nasz żołądek jest elastyczny, dostosuje się. Po kolejnym obżarstwie jego objętość się zwiększy, a więc będziemy więcej jedli, nie kontrolując tego. Wkrótce pojawią się dodatkowe kilogramy, których wcale nie potrzebujemy. Trzeba też pamiętać, że jemy po to, by zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na budulec i energię, a nie po to, by nam było miło albo by się pocieszyć lub uspokoić. Tak nas warunkuje nasza cywilizacja (wiele mają tu do powiedzenia reklamy), ale możemy podjąć inną decyzję: „jemy po to, aby żyć, a nie żyjemy po to, aby jeść”.