Jak radzić sobie z dyskomfortem w komunikacji miejskiej?
Przesiądź się
Pisząc o tym, że możesz się przesiąść, mam na myśli dwie sprawy. Pierwsza to taka, gdy w twoim otoczeniu pojawia się osoba, która staje się dla ciebie uciążliwa, np. menel albo pijany nastolatek szukający zaczepki. Możesz wtedy przesiąść się na inne miejsce w tramwaju, by ulżyć sobie w cierpieniach i nie denerwować się więcej. Nie bój się, że kogoś urazisz. Jeśli ktoś ma na tyle tupetu, by wchodzić do autobusu w odorze moczu i śmietnika, to twoim świętym prawem jest się nie zgodzić na przebywanie w jego towarzystwie. Druga rzecz, to przesiadka do innego autobusu. Niektóre kursy z góry skazane są na wielki tłok, gdyż podróżują nim np. pracownicy fabryki albo studenci udający się na zajęcia. Lepiej jest poczekać na następny autobus, w którym będzie luźniej. Czasem lepiej jest wybrać linię, która zabierze cię w to samo miejsce inną trasą, lecz będziesz mogła jechać wygodnie niż męczyć się wśród ciżby ludzi.