Targowanie się po marokańsku
Kilka wskazówek i porad
W Maroku liczy się pochodzenie. Marokańczycy doskonale orientują się, które kraje są bogate, dlatego Amerykanie, Japończycy, Brytyjczycy, Niemcy czy Skandynawowie zapłacą więcej niż Hiszpanie, Portugalczycy, Brazylijczycy czy Argentyńczycy. Upewnij się, że sprzedawca dobrze usłyszał, z jakiego kraju jesteś. Poland brzmi podobnie do Holland, więc możesz stracić parę złotych. Jeżeli uświadomisz już swojego partnera w interesach, skąd jesteś, zapewne zacznie pytać, co już zwiedziłeś. Nawet jeżeli jesteś tu po raz pierwszy, nie przyznawaj się. Dla osób, które są uważane za nieświadome Maroka, ceny z reguły są wyższe. Jeżeli wędrując pośród straganów, zauważysz coś, co koniecznie musisz kupić, nie dobijaj targu z pierwszym sprzedawcą. Udawaj, że produkt jest ci obojętny i podaj możliwie jak najniższą cenę, dając tym samym do zrozumienia, że nie jesteś zainteresowany. Odpowiedź sprzedawcy pozwoli ci zorientować się, jaka jest mniej więcej cena wywoławcza. Staraj się udawać średnio zainteresowanego nawet wtedy, gdy dany produkt jest zachwycający. W przeciwnym razie sprzedawca może zauważyć, że ci zależy i wydasz znacznie więcej. Zawsze negocjuj w dirhamach marokańskich, zasygnalizujesz sprzedawcy, że nie jesteś tak do końca nieobeznany z zasadami panującymi w tym kraju. Targuj się tylko o jedną rzecz, bez względu na to, ile chcesz ich kupić. Przy kolejnych próbuj namówić sprzedawcę na upust.