Czy potrafisz spakować się w 5 minut?
Czy potrafisz spakować się w 5 minut?
Jedną z możliwych reakcji na to pytanie – poza typowymi odpowiedziami „tak”, „nie” albo po prostu „nie wiem” – może być również pytanie: „A do czego mi to w ogóle potrzebne?”. To prawda, na ogół znamy terminy swoich wyjazdów i nie ma potrzeby, abyśmy przygotowywali się do nich w ostatniej chwili. Czyżby wspomniana umiejętność była nam całkowicie zbędna?
Niestety, życie potrafi nas zaskoczyć i to nie zawsze w przyjemny sposób. I może to być nie tylko nagły wyjazd do szpitala (wypadki się zdarzają, a termin porodu często jest tylko umowny) czy nieoczekiwany wyjazd służbowy, kiedy z ważnych powodów musimy zastąpić swoją koleżankę. Czasem zachodzi konieczność błyskawicznej ewakuacji, gdy zdarzy się jakiś wypadek – od pożaru czy awarii instalacji gazowej po wykopanie na sąsiednim placu budowy… niewybuchu bomby z czasów wojny. W takich sytuacjach jesteśmy zupełnie zaskoczeni, czasu jest mało, ręce drżą. Wpadamy w panikę.
Co zrobić najpierw?
Przede wszystkim trzeba zapanować nad stresem. Mamy przed sobą trudne zadanie, bardzo mało czasu i na ogół tyle samo doświadczenia. Spokój jest konieczny, byśmy mogli odzyskać kontrolę nad sytuacją. Kilka głębokich wdechów zdecydowanie może pomóc – po czym przechodzimy do działania.
Zaczynamy od błyskawicznej oceny sytuacji. Kto jest w tej chwili w domu? Czy są to osoby starsze albo małe dzieci? Czy inni dorośli mogą nam pomóc? Czy mamy w domu zwierzęta? Chomik czy rybki to niewielki problem, ale z kotem albo psem coś trzeba zrobić – zabrać ze sobą, oddać komuś pod opiekę – w zależności od sytuacji. Bywa też tak, że zwierzaka nie możemy zabrać ze sobą, nie ma czasu na przekazanie go komuś i musimy go zostawić.
Cały czas zachowując spokój, przydzielmy członkom naszej rodziny konkretne zadania. Starsze dziecko może zająć się młodszym albo spakować trochę żywności, pieluchy i mleko dla niemowlaka; założyć psu kaganiec i smycz, włożyć kota do kontenera. Mąż świetnie poradzi sobie z przygotowaniem do opuszczenia domu mieszkającej z wami babci. Przy okazji niech wrzuci do jakiejś torby kilka pampersów, jeśli seniorka ich używa, i zażywane codziennie leki. Warto także pamiętać o jakimś kocu i ciepłych skarpetach.
Co powinniśmy ze sobą zabrać?
Każdy chciałby w takiej sytuacji ocalić jak najwięcej. Ale powinniśmy skupić się na sprawach zasadniczych – decyduje rozsądek, nie emocje – i wybieramy ze swojego dobytku to, co najistotniejsze. Zaczynamy od plecaka albo torby. Nie szukamy walizki na pawlaczu, sięgamy po to, co jest pod ręką. Może to być duża torba na zakupy, a nawet mocny worek na śmieci. Nie bawimy się w układanie, wrzucamy wszystko, jak leci. Co powinniśmy zabrać przede wszystkim?
Używany na co dzień portfel z dokumentami, kartami kredytowymi i gotówką; oprócz tego pozostały zapas gotówki i klucze do mieszkania, jakiś notes i długopis. Pamiętajmy o paszporcie i prawie jazdy.Biżuteria, jeśli jest cenna lub stanowi pamiątkę i nie chcemy jej stracić.Okulary, etui do nich, zażywane leki (insulina!), dokumentacja medyczna, jeśli jesteśmy w trakcie leczenia (o ile mamy ją pod ręką), dokumentacja ciąży.Telefony komórkowe, ładowarki do nich, powerbank. Ewentualnie laptop czy tablet.Trochę żywności, butelka wody, mleko w proszku i pieluchy dla niemowlęcia, zasypkę i krem, butelkę, smoczek, jakiś kubeczek, kilka porcji posiłków w słoiczkach. Te przeznaczone dla dziecka mogą być także dla seniora. Warto również zabrać kilka porcji karmy dla kota czy psa i miskę na wodę.Chusteczki higieniczne, papier toaletowy, nawilżane chusteczki, żel do mycia rąk, krem nawilżający.Bielizna na zmianę, coś ciepłego do założenia (nie tylko jesienią i zimą), mocne buty, klapki.Mogą być przydatne: latarka, świeczka, zapałki, kawałek linki, nóż, kilka worków na śmieci, środek dezynfekcyjny, kilka plastrów. Oczywiście zabierzemy tylko to, co będziemy w stanie szybko znaleźć.W jaki sposób się pakować?
Pamiętajmy, że czasu jest naprawdę mało. Nie zrobimy listy potrzebnych rzeczy, nie zgromadzimy ich w jednym miejscu – po prostu nie zdążymy. Najlepiej chwycić swoją torbę czy worek i błyskawicznie przejść się po mieszkaniu, wybierając te rzeczy, które są najbardziej potrzebne. Zaczynamy od przedpokoju (klucze, portfel, kurtki, buty, smycz dla psa), potem łazienka i kuchnia (leki, żywność, kosmetyki) oraz sypialnie (bielizna, sprzęt elektroniczny, dokumenty, rzeczy osobiste).
Jak się przygotować?
Zdecydowanie łatwiej będzie nam się spakować w sytuacji awaryjnej, jeżeli zachowujemy w mieszkaniu porządek i nie mamy zbyt wielu rzeczy. Dlatego warto zadbać, aby wszystko miało swoje stałe miejsce i każdą rzecz odkładać tam od razu po użyciu. Nie przechowujmy stosów różnych drobiazgów, bo „mogą się przydać” – nasze mieszkanie to nie magazyn.
Jeśli często przytrafia nam się niezapowiedziany wyjazd służbowy, warto mieć w szafie spakowaną na tę ewentualność niedużą walizkę. Do zaplanowanego pobytu w szpitalu również można się wcześniej przygotować. A co z sytuacjami nagłymi, których nie sposób przewidzieć?
Są dwie możliwości. Albo założymy, że szansa przytrafienia się nam czegoś takiego jest niewielka, w związku z czym nie warto nic robić – albo potraktujemy sprawę poważnie i spakujemy sobie awaryjny plecak czy torbę z najważniejszymi rzeczami.