W jaki sposób zachęcać niejadka do jedzenia?
W jaki sposób zachęcać niejadka do jedzenia?
“Zjedz choć łyżeczkę”, “spróbuj choć trochę”, “ nie dostaniesz deseru, dopóki nie zjesz swojej zupy”, te i podobne błędy mogą doprowadzić do poważnych zaburzeń odżywiania u dzieci. Jedzenie musi być dla maluchów przyjemnością. Od najmłodszych lat powinny one wiedzieć, co to jest zdrowe jedzenie i dlaczego jest tak ważne. Świadoma rozmowa rodzica z pociechą bez cienia szantażu, niepotrzebnych nerwów i zmuszania potrafi zdziałać cuda.
Dawaj dziecku dobry przykład, jedzcie wspólnie urozmaicone potrawy.
Kolorowo znaczy wesoło i zdrowo, w myśl tej zasady wprowadzaj do diety dziecka jak najwięcej warzyw i owoców.
Nie zmuszaj, lepiej wrócić do posiłku za godzinę niż wprowadzać dziecko w stan napięcia.
Uzmysłów dziecku, że jedzenie to nie nagroda, a pierwszy krok do bycia zdrowym, mądrym i silnym.
Dawaj dziecku wybór, co może zjeść, jeżeli czegoś nie lubi, przedstaw inną propozycję.
Na zakupy z dzieckiem
Bardzo dobrym pomysłem na zachęcenie dziecka do jedzenia jest zaproszenie go na wspólne zakupy, gdzie samo będzie mogło dokonać wyboru produktów, które uważa za zdrowe i z których wspólnie z dorosłym przyrządzi przypuśćmy obiad. Im młodsze jest dziecko, tym chętniej uczestniczy w tych wspomagających rytuałach. Poczucie, że jest ważne dla rodziny i że liczy się ona z jego zdaniem, z pewnością nie pozwoli mu na grymaszenie podczas jedzenia potrawy, w której przygotowaniach czynnie uczestniczyło.
Najważniejsza pochwała
Znając jako dorośli cudotwórcze znaczenie pochwał, chwalmy dziecko choćby za najdrobniejszy jego wysiłek. Nic nie uskrzydla przecież tak bardzo, jak słowa podziękowania, dowartościowania i pochwały. Chwalony maluch lepiej się rozwija, jest spokojniejszy, nie reaguje ciągłym buntem, nie jest agresywny, sygnalizuje swoje potrzeby w sposób odpowiedni do sytuacji, a co za tym idzie, nie ma również problemów z jedzeniem, które bardzo silnie związane jest z psychiką dziecka.
Przygotowania do posiłku
Wielu rodziców nie lubi dzieci krzątających się podczas gotowania. To poważny błąd. Wydaje się to dla nich czasochłonne i niekorzystne, jednakże trud włożony podczas uczenia dzieci pewnych czynności w kuchni zaprocentuje stokrotnie w przyszłości. Wychodząc z założenia, że dzieci, które uczestniczą w przygotowaniu posiłków, chętniej siadają do stołu i jedzą, pamiętajmy, że trzylatki z powodzeniem poradzą sobie z umyciem warzyw i owoców, nakryciem stołu, mieszaniem pewnych składników pod okiem dorosłego. Czterolatkowi nie będzie sprawiało kłopotów zrobienie prostych kanapek z pokrojonych produktów. Pięcioletniemu dziecku można powierzyć pokrojenie niektórych owoców oraz odmierzanie potrzebnych składników.