Co czują dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym?
Co czują dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym?
Alkoholizm jest chorobą, która odziera ludzi z uczuć. Nieszczęściem staje się sytuacja, gdy osoba uzależniona od alkoholu ma dziecko. Patrząc z tej strony, że rodzic ma być przykładem do naśladowania, w powyższych okolicznościach budzi się w nas niezwykła niechęć i uprzedzenie do takich dawców życia. I nie chodzi tu tylko o zły wzorzec, jakim jest spożywanie alkoholu, ale o to, że osoba uzależniona nie jest w stanie ani wychowywać, ani kochać swoich dzieci. Dzieci w rodzinach alkoholików można porównać do niedokończonych w budowie domów, które pozostawione niszczeją. Miały istnieć, lecz los pokierował nimi inaczej. Miały być kochane, a ich psychika i ciało legły w gruzach.
Co czuje dziecko?
Dziecko wywodzące się z rodziny alkoholowej przede wszystkim odczuwa wszechogarniające je poczucie wstydu, które, należy zaznaczyć, jest uczuciem wykształconym z powodu przebywania w takich realiach, a nie świadomym i przemyślanym. Z tego tytułu na każdym etapie swojej egzystencji czuje się gorsze. I co jest najsmutniejsze, to uczucie może mu towarzyszyć do końca życia. Udowadnianie samemu sobie, że tak nie jest, może nie odnieść nigdy skutku.
Brak poczucia bezpieczeństwa
Brak w małym człowieku poczucia, że ktoś nad nim czuwa, rujnuje go raz na zawsze. Nic nie będzie w stanie wyrównać tej krzywdy, która została wyrządzona komuś, kto przyszedł na świat, aby w poczuciu bezpieczeństwa rozwijać się i wzrastać.
Brak zaspokajania potrzeb
Niekiedy górnolotnie zastanawiamy się nad wychowaniem naszego dziecka i stawiamy pytania „dlaczego?”, „jak?”, „gdzie?”, „w jaki sposób?”. W rodzinie alkoholowej takich pytań się nie stawia, tam bywa, że dzieci nie znają pojęcia wspólnej rodzinnej kolacji. Tak jak wstały, tak kładą się spać, nieumyte, niedouczone, w brudnych ubraniach. Bez śniadania idą do szkoły, by znów ze swoją dziecięcą małą godnością przyjąć kolejne upokorzenia. Piramida Maslowa interpretująca potrzeby człowieka nie ma w takich rodzinach racji bytu.
Czasem spójrz tam
Przyszłość dzieci z rodzin alkoholowych jest z reguły przesądzona. Nielicznym udaje się wyjść na prostą. Jest bardzo przykre, że żyjąc w społeczeństwie, nie widzimy tak rujnującej niewinne istoty krzywdy. Zamykamy się w swoich bezpiecznych czerech ścianach, debatując, plotkując i w zasadzie nic konstruktywnego nie robiąc. A tam po prostu dzieje się bardzo źle. Brak miłości, poczucia bezpieczeństwa, chaos życia i jakby odgórnie wpisana w małe istoty krzywda, nie robią na wielu z nas najmniejszego wrażenia.